KOGA PO TRZYKROĆ

 

Koga to słowo, które w Helu wiele znaczy. Były takie czasy, kiedy PPiUR Koga było największym pracodawcą w mieście. Zakład miał wtedy kilkadziesiąt kutrów, doskonale rozwinięte przetwórstwo ryb i zatrudniał kilkaset osób. Przez firmę przewinęło się w sumie kilka tysięcy osób. Przedsiębiorstwo, które powstało w 1959 roku, kojarzyło się zawsze z rybami i ich przetwórstwem podobnie jak siostrzana Barka czy Kuter i Szkuner działające w innych portach polskiego wybrzeża.
Tymczasem przez ostatnich kilkanaście lat wiele się zmieniło, przedsiębiorstwo państwowe, które za 3 lata będzie obchodzić jubileusz 50- lecia nie nazywa się już Przedsiębiorstwem Połowów i Usług Rybackich Koga tylko Przedsiębiorstwem Usług Portowych Koga.
Zmiana w nazwie to formalność, ale najważniejsze co zmieniło się w firmie, to zawężenie jej działalności wyłącznie do zarządzania portem. Nie mamy już własnych kutrów ani przetwórstwa.
W międzyczasie na terenie portu powstały prywatne firmy mające w swojej nazwie słowo Koga, spółki Koga-Maris i Gdańska Korporacja Handlowa Koga Hel. Działalność tej drugiej spowodowała wiele zamieszania zarówno w Helu jak i poza nim. Niewypłacanie pracownikom należnych im pensji, informacje w mediach, że Koga nie płaci pracownikom, że pracownicy Kogi strajkują, spowodowały, iż do dnia dzisiejszego kojarzy się naszą firmę z tymi wydarzeniami. Wielokrotnie zdarzało się w tym czasie, że odmawiano naszej firmie możliwości płacenia przelewem biorąc nas za Gdańską Korporację Handlową. Tłumaczenia nie pomagały, wszystko przez słowo Koga.
Obiekty Gdańskiej Korporacji Handlowej: przetwórnia, myjnia opakowań, fabryka lodu, stoją zamknięte od kilku lat. Byli pracownicy nadal nie otrzymali wszystkich zaległych pensji. Cała sprawa zakończy się już niedługo, bo syndyk masy upadłościowej tej spółki sprzedaje właśnie tę nieruchomość.
W obszarze portu jest jeszcze jedna nieruchomość, która kojarzona jest z naszą firmą. To były armatorski ośrodek remontowy, który od 9 lat stanowi własność firmy z Gniewina, początkowo Big-Fish, obecnie Rieberfoods. Niszczejący i ograbiony przez te lata ze wszystkiego co dałoby się wykorzystać powtórnie obiekt nadaje się obecnie do rozbiórki. Właściciele podejmują cały czas próby sprzedaży tej nieruchomości. Od dłuższego czasu PUP Koga jako zarząd Portu Hel prowadzi z nimi rozmowy na temat jak najszybszej rozbiórki budynku.
PPiUR Koga miała również budynki mieszkalne w ilości kilkunastu, hotel robotniczy, wędzarnie położone poza obszarem portu. Domy mieszkalne zostały nieodpłatnie przekazane gminie, hotel "Dom Rybaka" oddano również nieodpłatnie spółdzielni powołanej wśród pracowników firmy.
Zbiorniki Imhoffa wraz z terenem przy bulwarze miejskim przekazano Uniwersytetowi Gdańskiemu pod budowę fokarium. W firmie pozostała część nieruchomości gruntowych w porcie, wszystkie drogi wewnętrzne, falochrony, pirsy i nabrzeża. Mimo to, niezależnie o której części portu się mówi nadal najbardziej czytelnym dla mieszkańców Helu jest sformułowanie "w Kodze" lub " w starej Kodze". Nawet autobusy do Helu kończą kurs na przystanku Hel Koga.

Joanna Kosińska
dyrektor Przedsiębiorstwa
Usług Portowych Koga w Helu
do góry